|
| Pokój nr 4- Niemcy, Holandia | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Duch Gustawa Admin
. : Administrator Widmo Liczba postów : 353 Urodziny : 30/04/1994 Join date : 09/05/2012 Wiek : 30 Skąd : -
| Temat: Re: Pokój nr 4- Niemcy, Holandia Sob Wrz 07, 2013 11:40 am | |
| Czasami wręcz nie potrafił patrzeć, jak Ludwig marnuje sobie czas i oczy nad lekcjami. Holender zakładał, że dwa, obecne na jego biurku stosy książek, to nie wszystko, co przerobił w ostatnim czasie. Z pewnością było tego więcej. Znacznie więcej. Westchnął na te myśl. Poniekąd stanowili przecież rodzinę. Może trochę dalszą, ale zawsze. Nie tyle, co się martwił, jak wiedział, że jeżeli Beilschmida nie dopilnuje, tak sam oberwie. - A żebyś się nie zdziwił.- odpowiedział, patrząc na zarobionego kuzyna. Jeszcze trochę, a przypominać będzie bardziej potwora z Loch Ness, niż samego siebie. A jeśli nie postanowi oderwać się od nadmiernej nauki, Thomas sam tego dopilnuje. Jeśli trzeba będzie- wstanie i osobiście odciągnie go od biurka. Najlepiej pod prysznic. Albo poza obszar szkoły. Jak najdalej od książek. - Niewiele Ci brakuje.- oznajmił krytycznie. A mała Miffy wciąż domagała się pieszczot, których Holender nie zamierzał jej odmówić. Była doprawdy urocza.
| |
| | | Niemcy
. : Primo Ame Liczba postów : 435 Urodziny : 03/10/1995 Join date : 13/05/2012 Wiek : 29 Skąd : Niemcy - Berlin
| Temat: Re: Pokój nr 4- Niemcy, Holandia Sob Wrz 07, 2013 3:28 pm | |
| Zdjął z nosa czerwone okulary, które nosił ostatnimi czasy codziennie, gdyż były one nie tylko do czytania, ale i do noszenia na codzień. Oczy mu już wysiadały... Przejście się do okulisty widać było nieuniknione. Odetchnął głęboko i spojrzał na książki. Nie miał nic do roboty poza uczeniem się. Prysznic wziął ok godziny temu, był pedantem, a także czystość samego siebie zachowywał. Czasami znawało się, że nadmiernie, jakby chcąc zmyć z ciała niewidzialny brud. Zamknął oczy i z rezygnacją usiadł z powrotem przy biurku. Przetarł oczy, po czym znów wsunął okulary na nos. W końcu trochę mu jeszcze tego zostało. Otworzył jedną z największych książek i wbił spojrzenie w litery, które składały się w pojedyńcze słowa, a następnie zdania. Nawet nie spojrzał na Thomasa. -Zajmij się sobą, Thom...-wymamrotał i przymknął powieki. Był rad, że tamten się martwił, albo udawał, jednak... Eh... Ludwig westchnął i zamknął oczy. Niby kuzyn, a był dla Beilschmidta tak drogi... Nie dawało mu to spokoju. Skrzywił się lekko i ponownie otworzył oczy wpatrując się z zamyśleniem w strony książki. | |
| | | Duch Gustawa Admin
. : Administrator Widmo Liczba postów : 353 Urodziny : 30/04/1994 Join date : 09/05/2012 Wiek : 30 Skąd : -
| Temat: Re: Pokój nr 4- Niemcy, Holandia Pią Wrz 20, 2013 9:24 pm | |
| Z góry założył, że z Niemcem jest coś nie tak. Znał wielu ludzi. Jednak nigdy wcześniej nie spotkał się z podobnym przypadkiem. Owszem, można uczyć się systematycznie, niekiedy nieco więcej przed poszczególnymi egzaminami. Ale kto spędza nad książkami całe dnie i noce, z pewnością będąc jednym z najlepszych uczniów nie tylko w klasie, ale i szkole? Dla Thomasa było to niezrozumiałe. Dla Ludwiga z pewnością oczywiste. Jeśli to stanowiło warunek elity, to on sam z pewnością nie zamierzał do niej należeć. - Nie masz do roboty nic poza nauką...?- spytał, już bardziej z grzeczności, niż ciekawości. Chciał się uczyć? Proszę bardzo. Holender nie zamierzał się zbytnio wtrącać. Może jedynie pchnąć w dobrą stronę i podsunąć pomysł brzmiący odrobinę lepiej, niż książki. Samemu nie miał większych problemów z nauką. Posiadał jednak coś zwane potocznie "życiem".
| |
| | | Niemcy
. : Primo Ame Liczba postów : 435 Urodziny : 03/10/1995 Join date : 13/05/2012 Wiek : 29 Skąd : Niemcy - Berlin
| Temat: Re: Pokój nr 4- Niemcy, Holandia Wto Wrz 24, 2013 3:14 pm | |
| Ludwig zamknął oczy i oparł się policzkiem o książki. Chwile odpocznie... Tylko momencik... Potem weźmie się za przypomnienie tego, co mieli mieć teraz. Reszte sobie już odpuści. Był wykończony, oczy go bolały, tak jak i głowa... Chwilka odpoczynku... Nie odpowiedział już na pytanie Holendra. Usnął. Jak mały dzieciak. Nie zdąrzył nawet zdjąć okularów z nosa... Po prostu zasnął. | |
| | | Niemcy
. : Primo Ame Liczba postów : 435 Urodziny : 03/10/1995 Join date : 13/05/2012 Wiek : 29 Skąd : Niemcy - Berlin
| Temat: Re: Pokój nr 4- Niemcy, Holandia Sro Gru 18, 2013 1:13 am | |
| Chłopak obudził się i rozejrzał. Nikogo nie było... Skoro tak, pójdzie na spacer. Przydałoby się przejść, a park chyba będzie najlepszy w tym przypadku. Tak więc Niemiec wstał i ubrał buty, oraz kurtke i nauszniki. Skinął głową i wyszedł z pomieszczenia. | |
| | | Austria
Liczba postów : 122 Urodziny : 26/10/1994 Join date : 06/01/2013 Wiek : 30 Skąd : Austria
| Temat: Re: Pokój nr 4- Niemcy, Holandia Czw Sty 30, 2014 12:30 am | |
| ***przybywamy z marketu***
Wniesienie do pokoju około dwóch metrów kwadratowych Niemca było wielkim wyzwaniem. Jednak, większy ciężar niż na jego barkach, spoczywał na jego sercu. Martwił się o kuzyna niczym matka o swe jedyne dziecko. A przynajmniej tak jak matka powinna. Nie chciał widzieć jego cierpienia, nie chciał go stracić. Po wielu trudach ułożył go na łóżku. Nie zauważył jak jemu samemu zeszkliły się oczy. Czy był bliski płaczu, patrząc na złe samopoczucie tejże osoby? Tak. Miał ochotę po prostu uciec od tego wszystkiego, uznać to za zły sen. Jednak to był koszmar, z którego nie można się przebudzić, który trzeba samemu zakończyć. - Poradzisz sobie sam, by się przebrać, czy pozwolisz, byśmy Ci pomogli? - spojrzał z troską w błękitne oczy. - Musisz się położyć. My przygotujemy jedzenie, dobrze? Zjesz, wyśpisz się... Tak będzie najlepiej... - w głowie już miał zaplanowanie zrobienie zimnych okładów dla młodzieńca. Trzeba będzie się zająć nie tylko nim, ale zmartwionym Włochem, który był niczym dziecko, przyglądające się chorej matce, bezsilne i bezbronne. Teraz to on musiał zająć się nimi oboma. | |
| | | Włochy Północne
Liczba postów : 109 Urodziny : 12/09/1997 Join date : 09/01/2013 Wiek : 27 Skąd : Wenecja
| Temat: Re: Pokój nr 4- Niemcy, Holandia Czw Sty 30, 2014 6:27 pm | |
| Włoch grzecznie szedł obok przyjaciół tradycyjnie gadając. Dużo gadając, by rozładować tą smętną atmosferę. O czym gadał? O niczym. Ale czy mu to przeszkadzało? Nie. Gdy doszli do akademika i weszli do pokoju blondyna, rudzielec spojrzał na Niemca i Austriaka. - Vee, papa, Ludi da sobie radę, przecież on jest taki silny~ - uśmiechnął się szeroko. - Wiesz, kiedy ja się źle czuję to śpię cały dzień i jem pastę i pizzę i jest mi lepiej~! O, Ludi, Ludi, przynieść ci mojego pluszaczka? Przy nim zawsze lepiej się śpi~ | |
| | | Niemcy
. : Primo Ame Liczba postów : 435 Urodziny : 03/10/1995 Join date : 13/05/2012 Wiek : 29 Skąd : Niemcy - Berlin
| Temat: Re: Pokój nr 4- Niemcy, Holandia Czw Sty 30, 2014 6:58 pm | |
| Znacie to uczucie, gdy mimo sporej siły ta z Ciebie ulatuje i sam nie potrafisz się choćby utrzymać na nogach? Tak więc czuł się w tym momencie nie kto inny, jak Ludwig Beilschmidt. Było chłopakowi coraz cieplej, przez co krople potu spływały mu z czoła. Gorączka sprawiała, iż w ustach blondyna zaschło, a on sam człapał z Austriakiem, podtrzymywany przez niego. Tak. Człapał. To było najlepsze okreśnienie. Miał powoli dość gadaniny Włocha, gdyż ten dodatkowo przyprawiał go o ból głowy, jednak nic nie mówił. Gdy tylko dotarli do pokoju Niemca, padł na łóżko. Zerknął na drugie. Wyglądało na to, że Holender jednak się wyniósł. Westchnął. Spojrzał na Rodericha oddychając szybko i nierówno. Czuł się okropnie. Mógł się jednak ubrać nieco cieplej. Ale jak się ma pod płaszczem koszulkę na krótki rękaw, to cóż się dziwić, że tak skończył...? Oblizał wargi i przełknął ślinę. Zdawał się w tym momencie nieobecny, jakby był myślami w innym świecie. Na słowa kuzyna, które dotarły do chłopaka dopiero po chwili, skinął głową. Ale... Właśnie. Ale! Gdy uniósł dłoń, kierując ją w stronę guzików od płaszcza, ta zaczęła dygotać. Włożył całą pozostałą mu siłę w podniesienie jej, a potem odpięcie guzików. Płaszcz jedynie lekko z siebie zsunął. Zacisnął zęby czując się okropnie. Nawet tego zrobić nie mógł! -S-Scheiße...-wymamrotał słabo. Zacisnął powieki, po czym podniósł się nieco. Wreszcie zdjął płaszcz i przesunął go tak, by opadł na ziemie. Tyle wystarczyło... Zdecydowanie. Zakaszlał i przełożył się na bok. Tyle... Na więcej nie miał siły. Zamknął oczy oddychając przez usta. Włosy, które były w połowie rozwalone, kleiły się do mokrego czoła Ludwiga. Ten zdawał sobie sprawę, iż z pewnością jak zwykle owa choroba utrzyma się przez najwyżej 2 dni. Ale ten okres czasu będzie wyglądał właśnie tak. Przyłożył dłoń do czoła. Nie należało być od razu wysoce inteligentnym, by zorientować się, że Niemiec ma sporą gorączkę. Jego stan, jak i rumieńce, mówiły same za siebie. Otworzył delikatnie szklane nadal oczy. -Entschuldigung-wymamrotał ledwo słyszalnie. Owszem, zauważył wcześniej szklane oczy Rodericha, przez co poczuł potrzebe przeproszenia. | |
| | | Austria
Liczba postów : 122 Urodziny : 26/10/1994 Join date : 06/01/2013 Wiek : 30 Skąd : Austria
| Temat: Re: Pokój nr 4- Niemcy, Holandia Sob Lut 01, 2014 10:57 pm | |
| Przyglądał się bezsilności swego przyjaciela, swej rodziny. Nie chciał zostawiać go samego w takim stanie. Jednak widział, że młodzieniec został sam w swym pokoju. Jeśli nikogo nie będzie przy nim w nocy, co stanie się, jeśli w samotności poczuje się gorzej? Kto wtedy mu pomoże? Nie chciał zostawiać go na pastwę choroby i jego okrutnego losu. Jednak czy mógł przy nim zostać? Drugie łóżko było wolne, więc mógłby tu nocować, może bez zgody dyrekcji tego miejsca, jednak ważniejsze było, by obserwować go wtedy, gdy będzie uśpiony. Jeśli cokolwiek się stanie on będzie obok, a blondyn będzie mógł na nim polegać. Jednak czy młodzieniec nie czułby się wtedy gorzej psychicznie? Zupełnie jakby potrzebował całodobowej opieki... Jak zatroszczyć się o jego ciało, by nie sprawić bólu jego duszy? Przyglądał się jego poczynaniom, coraz bardziej rozumiejąc, że musi być przy nim, ale jednocześnie widząc jak żałośnie musiał czuć się jego przyjaciel w tej sytuacji. Co miał zrobić, by mu jak najlepiej pomóc? Spojrzał na młodzieńca o miodowych oczach, który zdawał się nie rozumieć sytuacji. Jak powiedzieć mu, że z jego przyjacielem jest gorzej, niż mu się wydaje? Jeśli dowie się prawdy, może popaść w rozpacz. Jednak, jeśli będzie zachowywał się tak jak teraz jedynie pogorszy sytuację. Położył dłoń na ramieniu dziecka i spojrzał mu w oczy. - Feliciano... - zaczął, przełykając mocno ślinę. - Muszę Ci coś powiedzieć, tylko nie płacz, dobrze...? - cóż, łatwo o to prosić, choć wiedział, jaka będzie reakcja chłopca. - Teraz nie możesz hałasować przy Ludwigu... On musi długo, długo spać, by móc się obudzić i znów się z Tobą bawić. Ale teraz musisz być cichutko... - nachylił się, by wyszeptać mu następne słowa do ucha, by jasnowłosy młodzieniec nie słyszał, co mówi. - Teraz musimy mu pomóc. Nie może teraz zrobić wielu rzeczy i długo nie będzie mógł ich zrobić. Dlatego musimy robić je za niego. Ale tak, by mu się nie narzucać. Musisz być teraz bardzo grzeczny i cichutki, żeby go główka nie bolała, dobrze? - pogłaskał chłopca po głowie i spojrzał na starszego z nich. Nie chciał mu się narzucać, ale wiedział, jak poważna jest jego sytuacja. - Jeśli będziemy mogli coś dla Ciebie zrobić to nam o tym powiedz. I nie przepraszaj. Dziękuję, że nam na tyle zaufałeś, by na nas polegać. Nie zachowuj się, jakbyś czuł, że jesteś problemem. Nigdy nim nie będziesz. Jesteśmy tu od tego, by Ci pomagać i nie zapominaj o tym. Proś o co tylko chcesz, ważne, byś szybko wyzdrowiał. Trzeba by Cię umyć przed snem... Poradzisz sobie sam...? Jeśli będzie trzeba... - nie skończył zdania, gdyż zarumienił się intensywnie. - Przepraszam, chyba nieco przesadzam... | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Pokój nr 4- Niemcy, Holandia | |
| |
| | | | Pokój nr 4- Niemcy, Holandia | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |