|
| Pokój nr 18- Polska, Wielkopolska | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Duch Gustawa Admin
. : Administrator Widmo Liczba postów : 353 Urodziny : 30/04/1994 Join date : 09/05/2012 Wiek : 30 Skąd : -
| Temat: Pokój nr 18- Polska, Wielkopolska Sob Gru 08, 2012 4:55 pm | |
| Pokój o niewielkich rozmiarach, wyposażony jednak w najbardziej potrzebne sprzęty. Naprzeciwko prostych drzwi znajduje się duże okno, dzięki któremu pomieszczenie za dnia jest bardzo dobrze oświetlone. Pod nim stoi niewielki stolik z trzema krzesłami – brzozowy mebel spełnia również rolę biurka. Obok drzwi stoi duża jasna szafa, w której muszą zmieścić się ubrania dwóch osób. Na prawo od wejścia znajdują się drzwi do niewielkiej łazienki. Pokój sprawia wrażenie czystego i schludnego, chociaż widać w nim działalność wcześniejszych lokatorów – ze ściany gdzieniegdzie wystaje jakiś gwóźdź, niezbity dowód na to, że ktoś próbował już przełamać nieprzyjazną biel ścian poprzez powieszenie jakiegoś zdjęcia bądź obrazu. Jednakże jedyną rzeczą wiszącą dotąd na ścianie jest lustro obok drzwi. Wszystko razem daje porządny, ale surowy obraz – pomieszczenie przez białe ściany i jasne, brzozowe meble zdaje się być zimne i nieprzytulne. Chociaż nie można narzekać na stan pokoju, zdecydowanie przydałoby się przełamać monotonię i wprowadzić trochę barw, czy chociażby zawiesić firankę na oknie.
| |
| | | Polska
Liczba postów : 36 Urodziny : 11/11/0966 Join date : 10/03/2013 Wiek : 1058 Skąd : Polska~~
| Temat: Re: Pokój nr 18- Polska, Wielkopolska Sob Kwi 27, 2013 12:17 pm | |
| - Zapraszam do środka! - Zadowolony z siebie Łukasiewicz wskazał ruchem dłoni wejście do pokoju. - Niby miała być stołówka, ale ja tam nie lubię jeść w dodatku tutaj mam dużo o wiele lepszych rzeczy - Wyszczerzył zęby i wszedł do środka po czym rozejrzał się - Mój współlokator pojawia się tutaj raz na ruski rok więc czuj się jak u siebie w domu. - Zaśmiał się z własnego żartu i posadził go na łóżku - Zaczekaj chwilę. - Wybiegł pośpiesznie z pokoju a po jakichś 10 minutach powrócił z dwoma koszami pełnymi różnych różności. - Zabawne jakie te panie ze stołówki są miłe a wszyscy tak na nie narzekają. Złote kobiety nie ma co. - Przysunął malutki stolik i położył na nim owe koszyki, przy okazji usadawiając się obok Raivisa. Zamiast jednak rozpakowywać przyniesione rzeczy padł plecami na łóżko i zamajdał nogami. - Nudzi mi się tutaj... Świat jest niesprawiedliwy bo wsadził mnie tutaj z Ivanem zamiast no nie wiem... z Liz albo Licią. Nie sądzisz? - Spojrzał na Łotysza i zastanowił się. - W sumie i z tobą mogłoby być całkiem ciekawie. - Uśmiechnął się i zadowolony ze swojego pomysłu zamachał nogami. - Ostatnio znalazłem takie ciekawe miejsce poza szkołą, chciałbyś się tam ze mną przejść? - | |
| | | Zakon Liwoński Moderator
. : Pruski róż Liczba postów : 47 Join date : 08/03/2013
| Temat: Re: Pokój nr 18- Polska, Wielkopolska Nie Maj 05, 2013 10:36 am | |
| Łotysz wszedł za Łukasiewiczem do pomieszczenia. W jego ruchach widać było niepewność, fiołkowe oczy błądziły po ścianach i meblach. Nie żeby nie cieszył się z wyboru miejsca - stołówka zapewne była zapełniona uczniami spragnionymi jedzenia. Głośne, przepełnione miejsce. Nie dziwota, że Raivis wolał jakieś ciche miejsce. Gdyby tylko nie musiał się obawiać współlokatora Feliksa. Niby nie bywał często, sam Polak tak powiedział, ale istniała zawsze jakaś szansa. A Los nie był dla Galante łaskawy. Nie można się dziwić, że nieprzyjemnie doświadczony przez życie, obawiał się tego. Nawet nie zauważył kiedy tamten go opuścił. Zerknął tylko na drzwi za którymi zniknął ze zdziwionym wyrazem twarzy. Lekki uśmiech rozjaśnił łotewskie oblicze, gdy zobaczył koszyczek z jedzeniem, a nikt nieproszony nie wszedł do pomieszczenia. - Ja nie widziałem jeszcze swojego współlokatora- wyszeptał, zerkając na blondyna.-Ale faktycznie, nie masz za fajnie... W odpowiedzi na pytanie, pokiwał lekko głową, zerkając przy okazji do koszyczka. Na myśl o jedzeniu doszło do niego jaki jest głodny, a brzuch cicho zaburczał, jak gdyby popierając pomysł posiłku. | |
| | | Polska
Liczba postów : 36 Urodziny : 11/11/0966 Join date : 10/03/2013 Wiek : 1058 Skąd : Polska~~
| Temat: Re: Pokój nr 18- Polska, Wielkopolska Czw Maj 09, 2013 8:06 am | |
| Nie potrafił pojąć z czego oni robili te łóżka. Bez przerwy się wiercił i za nic nie było mu wygodniej! Już nawet raz próbował spać na podłodze serio, ale nie było lepiej… widocznie wszystko tutaj musi być twarde i kanciaste. Uspokoił się nieco i wbił wzrok w Łotysza kiedy ten zabrał głos. To dziwne… Czyli oboje mieli nieciekawą sytuację ze współlokatorami. Mimo to Feliks nie narzekał, w końcu Ivana jeszcze w pokoju nie widział a to zdecydowanie tym lepiej. To tak jakby… miał pokój sam prawda? Ta myśl o wiele bardziej odpowiadała Łukasiewiczowi jak przesiadywanie w jednym pomieszczeniu z zaszalikowanym dryblasem. Uśmiechnął się szeroko do Raivisa i wziął za rozpakowywanie koszyka. – To dziwny jest ten twój współlokator. Wiesz w ogóle z kim masz pokój? – Jako, że Feliks jest wielbicielem nie tylko paluszków, ale i słodyczy, to z przyniesionego koszyczka smakołyków wyskakiwały głównie paczki ciastek, paluszków, pierników, paluszków, ale również innych mniej lub bardziej słodkich rzeczy. – Nie narzekam. Trochę tu pustawo i nie lubię tu siedzieć, chyba że z kimś. – Na jego gest przestał rozpakowywać i pisnął z radości. Raivis w oczach Feliksa zaczął być naprawdę kimś ciekawym i polubił go. Może ciągle jest dosyć… cichy i jakby przestraszony ale to się przecież da przeżyć. Gorzej, że był teraz skazany na Polaka, bo jak ten się do kogoś przywiąże to za nic nie idzie się od niego uwolnić. Ale Łukasiewicz nie zamierzał być niemiły czy coś… po prostu chciał go lepiej poznać choć czuł się przy nim jakby go znał od lat. Ale nie przejmując się dłużej tymi myślami podsunął Łotyszowi smakołyki pod nos i uśmiechnął się szeroko. – To super! Znam wiele świetnych miejsc i ci koniecznie je musze pokazać! Zobaczysz będzie super!
| |
| | | Zakon Liwoński Moderator
. : Pruski róż Liczba postów : 47 Join date : 08/03/2013
| Temat: Re: Pokój nr 18- Polska, Wielkopolska Czw Maj 30, 2013 4:57 pm | |
| Raivis pokręcił przecząco głową. - Nie, nie wiem. Jakoś nie było okazji się poznać, więc wiesz...-Powiedziawszy to, lekko wzruszył ramionami. Mogło to oznaczać tyle, że go nie obchodziła zagadka dotycząca współlokatora. Ważne, że to nie był Ivan. Z drugiej strony współczuł Polakowi. Takie towarzystwo nie mogło się skończyć dobrze. Zwłaszcza że Feliks nie odznaczał się ostrożnością, a jaki był Rosjanin...Cóż, Łotyszowi pozostawało mieć jedynie że to wszystko nie znajdzie finału w szpitalu. Sięgnął po jeden ze smakołyków, kiwając głową w ramach podziękowania. - Nie mogę się doczekać- uśmiechnął się do Polaka. | |
| | | Wielkopolska Admin
. : Imperium Wielkopolski Liczba postów : 169 Join date : 15/07/2012 Skąd : Z Pyrlandii, jasny gwint
| Temat: Re: Pokój nr 18- Polska, Wielkopolska Nie Cze 09, 2013 2:43 pm | |
| Zapewne wiele osób nie ucieszyłoby się ani trochę na wieść o przeniesieniu. Ponownym przeniesieniu, gdyż przecież już raz taka sytuacja miała miejsce. Jakby nie mogli zostawić go w spokoju w jednym pokoju, tylko musieli go zmuszać do ciągłych wędrówek. Taki byłby pewnie sposób myślenia niektórych osób, idący korytarzem blondyn wcale tak nie uważał. Nawet mu przez myśl nie przeszło, by narzekać. Nie smucił się, nie! Ani troszeczkę. Nie był wprawdzie zachwycony, gdyż ostatnia przeprowadzka nie wiązała się z niczym miłym, ale... W gruncie rzeczy patrzył w przyszłość dosyć optymistycznie. Małe prawdopodobieństwo, że będzie gorzej, prawda? Oczywiście była cała gama dosyć ciekawych uczniów, takich jak chociażby pewien osobnik z kranem, osoba nieco blada, ale zanadto żywiołową i bezpośrednią już zaliczył. Mogłoby wydawać się dziwne, czemu przeszkadzał mu taki współlokator, skoro Przemek był bratem Feliksa i znosił różne ciekawe zachowania związane z narwanymi pomysłami Felka i ich konsekwencjami. Cóż, po prostu Przemysław zawsze mu wszystko wybaczał i był do tego przyzwyczajony. Po prostu na niego się nie denerwował, a przynajmniej bardzo rzadko to robił. W końcu każdy może stracić cierpliwość. Każdy. A przecież on aniołem nie był, więc anielskiej cierpliwości nie posiadał. Niebieskie oczy patrzyły uważnie na kolejne numery pokojów. Powtórka z rozrywki, już trzecia. Zupełny brak zorganizowania placówki? A może to z nim było coś nie tak? W końcu musiał być jakiś powód... W końcu dostrzegł odpowiedni numer. Postawił walizkę przed drzwiami i spojrzał na nie bez emocji. Tak to przynajmniej wyglądało. W końcu nie lubił się afiszować z emocjami i na ogół krył je za kamienną maską. Albo inaczej: próbował tak robić. Ale teraz nic się nie działo, stał i wpatrywał się w drzwi, mając nadzieję, że to co za nimi ujrzy, nie przyprawi go o zawał serca. Nie spodziewał się rewelacji, zresztą trudno o nie było, ale po prostu chciał, żeby nie było aż tak źle. Nie chciałby na przykład zostać przywitanym nożem, czy coś. A w tej szkole, w tym akademiku... wszystko było jak najbardziej możliwe. Wielkopolska wyjął z kieszeni kartkę z numerem pokoju. To ten. No dobrze. Ewidentne osiemnaście, takie jak na kartce. To tutaj. Można spokojnie wejść, w razie potrzeby się przedstawić, ładnie przywitać i postarać się być miłym - bez względu na to, kogo tam zobaczy. Nacisnął klamkę, gdyż słyszał czyjś przytłumiony głos. Ktoś musiał tam być, bez sensu szukać kluczy. Drzwi skrzypnęły cicho, niebieskie oczy szybko omiotły pokój i zobaczyły coś, czego się nie spodziewały.Kogoś, kogo się nie spodziewały. - Feliks? - Przemek wytrzeszczył owe oczy do granic swoich możliwości. Było to autentyczne zdziwienie, dość uzasadnione zresztą. Starczyła jednak sekunda, by wrócić do porządku. - Dzień dobry. - Wielkopolska skinął Łotyszowi głową. Pokój dwuosobowy, czyli albo się pomylił, albo któryś z nich jest z wizytą. Pewnie Feliks. Czemu? Bo to niemożliwe, Przemysław nie mógł mieć aż takiego szczęścia, by dzielić pokój z ukochanym bratem. Ostatni współlokator pokazywał to idealnie. No nic... blondyn odstawił walizkę i jeszcze raz się rozejrzał. Kazali mu tutaj przyjść, więc przyszedł. Jeżeli to pomyłka, to nie jest to jego wina. Absolutnie. Teraz tylko czekać... | |
| | | Polska
Liczba postów : 36 Urodziny : 11/11/0966 Join date : 10/03/2013 Wiek : 1058 Skąd : Polska~~
| Temat: Re: Pokój nr 18- Polska, Wielkopolska Czw Cze 20, 2013 5:42 pm | |
| Zdaję się, że Łukasiewicz zyskał szkolnego towarzysza. Ramię w ramię, krok w krok, razem przemierzając niezbadane zakątki miasta. Tak Polak wyobrażał sobie świeżo rozpoczętą znajomość z Łotyszem. A czy tamten będzie tego chciał czy też nie to przecież żadna różnica! W końcu to co polskie jest fajne i w ogóle! No i Raivis był uroczy. Wszystko co urocze wymaga uwagi Feliksa. Od pluszaków po istoty żywe, nie tylko ludzi. W końcu kucyki są słodkie, psiaki są słodkie, małe kotki są słodkie, chomiki, krówki, jednorożce itp. Tylko trzeba mieć oko na takie obiekty, wszak nie każdy potrafi dostrzec piękno w tych małych uroczych istotkach. – Jeździłeś kiedyś na koniu? Albo kucyku? – Ni stąd ni zowąd wystrzelił z pytaniem, które nagle zawitało mu w głowie. Z zainteresowaniem przyglądając się Łotyszowi, sięgnął po paczkę solonych paluszków i zaczął wcinać. No tak, konie też są urocze, tylko trochę w innym sensie. Aż się Felkowi przypomniał jego ulubiony koń – Fenix. Sam nie wiedział czemu go tak nazwał. Przecież było tyle innych fajniejszych nazw. Ale widocznie ogier trochę za szybko przyzwyczaił się do „tymczasowego” imienia. Był to koń o srebrzystej sierści i niebieskich ślepiach. Spokojny i bardzo mądry, nigdy nie był nieposłuszny. Łukasiewicz twierdził, że przypomina on trochę jego starszego brata – Wielkopolskę. Trzeba być prawdziwym szczęściarzem, by mieć kogoś takiego. Prawie to samo jak Licia i Rosja… albo i nie… W przypadku Taurysa trzeba mieć straszliwego pecha. No nieważne. - Ja kiedyś próbowałem na kucyku. Ale był za mały… albo ja za duży. Kiedyś pewien stajenny mi powiedział, że jakbym usiadł na takiego kucyka to tak jakby na mnie uwiesił się dwa razy większy gostek… ciekawe jak to jest. – Westchnął i jak na zawołanie uwiesił się na Łotwie, chrupiąc mu nad uchem paluszkami. W pewnym momencie usłyszał jak drzwi od pokoju cicho skrzypią a do środka ktoś wchodzi. Zaciekawiony spojrzał w tamtą stronę, a na widok starszego brata uśmiechnął się szeroko i pomachał mu.
– No siemanko! W końcu wpadłeś mnie odwiedzić!– Z szerokim zacieszem zaczął się mu przypatrywać. Na widok walizek zdziwił się wielce i przechylił lekko głowę. – Twój lokator cię wyrzucił? Wiedziałem, że z nim jest coś nie tego. Ale jak chcesz to możesz tu zostać, nawet tak na stałe. Przynajmniej Ivan nie będzie miał powodu do powrotu hehe. A znasz Raivisa? - Wskazał na uwiezionego w felkowym uścisku Łotysza. – Ten to dopiero ma kiche ze współlokatorem. Czy wszyscy musimy tak kiepsko trafiać? – Przyglądając się kolejno to Raivisowi, to Przemkowi, ponownie sięgnął po paczkę i zaczął chrupać. | |
| | | Zakon Liwoński Moderator
. : Pruski róż Liczba postów : 47 Join date : 08/03/2013
| Temat: Re: Pokój nr 18- Polska, Wielkopolska Sro Cze 26, 2013 5:19 pm | |
| Raivis niemal utonął w potoku słów Feliksa. Ledwo powstrzymał ziewnięcie, ale z fiołkowych oczu i tak poleciały pojedyncze łezki, tworząc mokry ślad na policzkach Łotysza. Przymknął powieki, obiecując sobie, że to na chwilkę - nieprzespana noc dawała o sobie nieprzyjemnie znać. A nie chciał w jakikolwiek sposób sprawić przykrość Łukasiewiczowi, bo kto by się nie obraził gdyby jego towarzysz nagle zasnął? Zwłaszcza, że tamten przygotował niemałą ucztę. Pytanie wyrwało Galante ze swoistej medytacji. - Jeździłeś, jeździłem.- Uśmiechnął się lekko.- Nie raz i nie dwa, ale tak średnio przepadam. I owszem, chłopak jakoś nie przepadał za nienaturalną wysokością. Cóż, sam był dość niski, a koń, zwłaszcza w porównaniu do niego, bardzo duży. Miał nawet jeszcze coś dodać, ale ciężar, który na nim wylądował, odebrał mu zdolność do oddychania. - F-felik-ks- wysapał z trudem.- P-puś-ść. Przybysza przywitał uśmiechem ulgi, w którym zawarł, przynajmniej taką miał nadzieję, całą swoją wdzięczność dla wybawcy. - Dzień dobry. | |
| | | Wielkopolska Admin
. : Imperium Wielkopolski Liczba postów : 169 Join date : 15/07/2012 Skąd : Z Pyrlandii, jasny gwint
| Temat: Re: Pokój nr 18- Polska, Wielkopolska Czw Lip 04, 2013 8:29 pm | |
| Na twarzy Wielkopolski pojawił się niezwykle ciepły jak na niego uśmiech. Spojrzał na Łotysza, jakby chciał mu powiedzieć, że absolutnie go rozumie. W końcu, jeżeli nie on, to kto? Był Feliksem nim od początku, musiał znosić najdziwniejsze zachowania od początku... i o dziwo dzielnie trwał przy bracie, przy każdej - nawet najgłupszej decyzji. Oczywiście, jeżeli nie zdołał na niego wpłynąć. Po prostu wierny, nawet jeżeli sytuacja przedstawiała się nieszczególnie. O potopie szwedzkim nie wspominajmy. Nie. To nie była jego wina... Cii! Spokojne spojrzenie i lekki, ciepły (w miarę ciepły) uśmiech były jednak raczej wszystkim, co mógł zrobić. Widział wprawdzie sytuację i domyślał się, że Raivis może nie być nią zachwycony. Ale co poradzić? - Przemysław Łukasiewicz, Wielkopolska. - Skłonił się sztywno, po czym podszedł do Feliksa. - Nie do końca tak to wygląda... mój współlokator zaginął w akcji, szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, co się z nim stało... Powiedzieli mi, że mnie przenoszą i będę mieszkał w pokoju numer osiemnaście, więc... albo zaszła pomyłka, albo...- Blondyn rozłożył ręce z uśmiechem. Właśnie, czemu tak często się uśmiechał? Odpowiedź miała złote włosy, zielone oczy i miała na imię Feliks. - Nie znałem, ale miło mi. Tak przy okazji... Feliksie, może daj temu poczciwemu człowiekowi nieco przestrzeni, przecież biedak się udusi...- Powiedział, powoli przeciągając głoski. Sam wolał, kiedy ludzi trzymali się w jakiejś odległości i chociaż podejrzewał, iż istnieje możliwość, że młodszy Łukasiewicz zostawi w spokoju Łotysza, a przerzuci się na niego. Czyli brat miał za współlokatora Ivana, a jego przenieśli tutaj. Czyli Rosjanina przydzielili gdzie indziej, albo będzie naprawdę ciekawie. - Doprawdy? Wiesz, ja może aż tak źle nie trafiłem. W końcu Michael był w miarę normalny... może mam wątpliwość do jego talentów artystycznych i w niczym się nie zgadzaliśmy, ale nie było znowu aż tak źle. - Nieee, niee... Wielkopolska odgarnął jakieś nieuporządkowane kosmyki, by nie zasłaniały mu oczu. | |
| | | Polska
Liczba postów : 36 Urodziny : 11/11/0966 Join date : 10/03/2013 Wiek : 1058 Skąd : Polska~~
| Temat: Re: Pokój nr 18- Polska, Wielkopolska Sob Lip 06, 2013 5:21 pm | |
| Feliks oczywiście nie wiedział, że robi źle tak przytulając Raivisa. Przecież był to akt przywiązania, radości a nie chęci mordu. Jednak na polecenie odsunął się i wykrzywił usta w podkówkę. – No dobra, dobra…. EJ! To znaczy, że przenosisz się tutaj? Do mnie?! – Pisnął radośnie i rzucił się bratu na szyje. Zmiana z psychola na ukochanego brata to szczyt marzeń, które jak widać się spełniły. – Normalnie nie wiesz jak się cieszę! Zresztą zobacz, zobacz! – Wskazał na szeroki uśmiech widniejący na felkowej twarzy, który i tak bił na głowę większość nawet najszerszych uśmiechów. Z owym zaciszem spoglądał to na Łotwę, to na Wielkopolskę, świecąc radośnie oczami do obu. – No to teraz ta szkoła jest super! Mam nowe tajne miejsce, brata w pokoju i towarzysza przygód – Posadził Przemka obok Raivisa a sam stanął przed nimi i dumnie podparł się pod boki. Czyż to nie była zgrana ferajna? – Możemy jeszcze stworzyć jakiś nowy klub! Raivis jest w artystycznej, ja w fotograficznej a Przemuś to ścisłowiec! Normalnie wszyscy legną na łopatki! Zafelisty pomysł jak nigdy! I jeszcze będziemy jeździć na rumakach po całej szkole i wszyscy będą zazdrościć hah! Jestę geniuszę! Trzeba oblać! Normalnie gdzieś wódeczkę miałem! – Rozejrzał się po pokoju i zaraz podbiegł do Ivanowej półki, z której wyciągnął pół litra czystej. Tak, on mówił poważnie i nie zamierzał na tym zaprzestać. – Będzie mi brakować Wani bo zawsze miał zapasy… a i wytargować się coś dało… No nic! – Nalał po trochu do kubeczków, przygotował sok do popicia i wzniósł wysoko swój kubek. – Do dna!
| |
| | | Zakon Liwoński Moderator
. : Pruski róż Liczba postów : 47 Join date : 08/03/2013
| Temat: Re: Pokój nr 18- Polska, Wielkopolska Pon Sie 19, 2013 10:46 am | |
| Galante niepewnie spoglądał to na jednego to na drugiego. W końcu doszedł do wniosku, że dobrze byłoby zostawić tę dwójkę samej sobie. Na pewno mieli wiele do pogadania jak i do świętowania - Feliks trafił na lepszego współlokatora, co wyraźnie było widać. Wstał, powoli kierując się ku drzwiom. Uśmiechnął się lekko do obu, trochę przepraszająco. - Chciałbym zostać, ale niestety mam jeszcze parę spraw do załatwienia. Bawcie się dobrze - powiedziawszy to, skinął im jeszcze głową na pożegnanie, a następnie wyszedł czym prędzej, w obawie, że Łukasiewicz postanowi go zatrzymać. | |
| | | Wielkopolska Admin
. : Imperium Wielkopolski Liczba postów : 169 Join date : 15/07/2012 Skąd : Z Pyrlandii, jasny gwint
| Temat: Re: Pokój nr 18- Polska, Wielkopolska Sob Sie 24, 2013 11:58 pm | |
| Blondyn zrobił dziwną minę, jakby chciał się uśmiechnąć, a jego twarz chciała się wykrzywić w jakimś niekontrolowanym grymasie. Tylko dlaczego? Tego sam nie był pewien. Może to z powodu tego, że powiedział wszystko jasno i pytania nie były potrzebne, nawet jeśli były one retoryczne. Po co nadużywać słów? Przemek był przecież niebywale oszczędnym człowiekiem, najwyraźniej nie tylko w kwestii pieniędzy. Na szczęście, kiedy zobaczył szeroki uśmiech brata, jakoś mu przeszło. Feliks naprawdę się cieszył. Czyli Przemek nie był jednak jedynie wkurzającym, narzekającym... nieważne. Widząc u swojego brata wybuch kreatywności, której zresztą nigdy w tej roztrzepanej głowie nie brakowało, Wielkopolska uśmiechnął się, chociaż miał ochotę złapać się za głowę. Stanęło na tym, że postanowił go wytargać, więc mimo tego, iż przed chwilą krewniak zadecydował, że ma siedzieć koło Łotysza, wstał i poznęcał się chwilę nad złotymi kłakami brata. - Wiesz... nie mówię, że to zły pomysł, konie to piękne zwierzęta, ale sądzę, że nieco za duże na nasze szkolne korytarze. - Powiedział spokojnie. Być może niektórzy dostaliby zawrotów głowy słysząc tak dziwaczny plan, ale Przemek był już do tego przyzwyczajony. - Kucyki TEŻ. - Dodał stanowczo, gdy tylko zorientował się, że popełnił duży błąd, pomijając kuce. - Poza tym niektóre osoby boją się koni. Jestem pewien, że to mogłoby spowodować u kogoś atak paniki zamiast uczucia zazdrości. A tego przecież byśmy nie chcieli, czyż nie?- Miał nadzieję, że to rozwiąże sytuację. Albo ją uspokoi. Na jakiś czas. W tym momencie spojrzał na Raivisa, który chyba bardzo chciał się ewakuować. - Miło było Cię poznać...- Rzucił, chociaż pewnie Łotysz nie słyszał już końcówki zdania. Pewnie cieszył się, że udało mu się wyjść. No nic, trudno... Wielkopolanin nie lubił się narzucać, a wiedział, że wielu osobom ciąży towarzystwo takiego ekstrawertyka, jakim był Feliks. A Przemek? Niezbyt ciekawy rozmówca. I tyle. Blondyn ponownie zerknął na brata. Zabawne. Jest źle? Na pocieszenie jest flaszka. Jest fajnie? To do dna! | |
| | | Polska
Liczba postów : 36 Urodziny : 11/11/0966 Join date : 10/03/2013 Wiek : 1058 Skąd : Polska~~
| Temat: Re: Pokój nr 18- Polska, Wielkopolska Sro Wrz 04, 2013 6:36 pm | |
| Blondyn uwielbiał bratnie pieszczoty od zawsze, jednak tylko wtedy, kiedy się ich w pełni spodziewał. Tym razem w odpowiedzi na naruszenie jego jasnej czupryny sapnął zaskoczony i próbował się jakoś wykręcić, dopiero po chwili osiągając sukces. Fuknął niezadowolony i szybko spojrzał za Raivisem, który w tym momencie szybko zniknął za drzwiami. Feliks może wydawał się być nieco cofnięty i z pewnością w wielu aspektach to prawda, jednak jeśli chodzi o takie momenty to potrafił się domyśleć w czym sedno. Wyciągnął rękę żeby w istocie zatrzymać Galante’go, jednak tego już przecież nie było. – Na razie… - Naburmuszył się jednak przypominając o stojącym za nim bracie, szybko podparł się pod boki i zerkając na niego z wyższością, uśmiechnął się szeroko. – To muszą z nich być jakby straszne cykory. Jak można nie lubić koni? I kucyków?! – Nadął poliki żeby wyglądać poważniej, jednak to Felek, wyszedł po prostu jak nafukane dziecko. – Tym ludziom tym bardziej trzeba uświadomić, że to są najcudowniejsze zwierzęta na tym świecie! – Przysiadł obok niego i nagle stracił zapał. Znowu zerknął w stronę drzwi wzdychając. Kolejną osobę odstraszył? Przecież nie zamierzał się zmienić bo lubił swoje życie takim jakim było a było takie, bo zachowywał się tak a nie inaczej… Nawet jeśli jego przyjacielem był Litwa, który i tak tylko cudem znosił jego zachowanie. No i… część rodziny, Przemek też jest ciągle zirytowany przez niego. Ale Feliks i tak się cieszył, że mógł mieć z nim pokój, i mieli dzięki temu więcej czasu do pogadania. No i jest z kim popić. Rosja to samolub, zawsze gdzieś uciekał i było nudno. – Fajnie, że jesteśmy razem w pokoju. – Splótł dłonie na kolanach i uśmiechnął się do niego, chcąc jeszcze coś dodać, ale zaraz bardziej zainteresowały go smakołyki z koszyka za które pośpiesznie się zabrał. | |
| | | Wielkopolska Admin
. : Imperium Wielkopolski Liczba postów : 169 Join date : 15/07/2012 Skąd : Z Pyrlandii, jasny gwint
| Temat: Re: Pokój nr 18- Polska, Wielkopolska Nie Paź 27, 2013 2:07 pm | |
| Przemek ze spokojem patrzył na Feliksa, którego twarz przez chwilę wyrażała coś na rodzaj wyższości. Cóż, Wielkopolanin był może osobą nieco wyniosłą, ale był absolutnie przyzwyczajony do tego typu zachowań, które przecież - według przemkowej logiki - były uzasadnione. W końcu Feliks, jakby nie patrzeć, był jego zwierzchnikiem, któremu Wielkopolska winien być wierny i lojalny. Cóż, przez większość czasu raczej był. Tylko czy nie irytował go czasem ten układ? Nic na to nie wskazywało... - Widzisz... można. Feliksie, gusta są różne i należy to uszanować. Ktoś może nie lubić koni, ktoś może nie lubić kotów. Problem w tym, że konie są większych gabarytów, zatem mogą wyrządzić większe szkody... - Powiedział z uśmiechem. - Nie żebym nie wierzył w możliwości kotów. Blondyn rozejrzał się po pokoju. Należałoby się rozpakować... wstał i podszedł do swojej walizki, po czym położył ją na łóżku i otworzył. Cóż, od razu było widać, że lubi porządek i nie jest zbytnio ekstrawagancki, gdyż wszystkie ubrania były równo poskładane, co pozwoliło dobrze zagospodarować całe dostępne w niewielkiej walizce miejsce. Poza tym... praktycznie wszystko było białe lub niebieskie. Białe lub niebieskie koszule i niebieskie jeansy, kilka T-shirtów w tych samych kolorach, niebieski sweter... tak, niesamowite kontrasty kolorystyczne! Z całej biało-niebieskiej masy wyróżniał się mały czarny akcent w postaci czegoś zwiniętego i koszula, która kiedyś w praniu niefortunnie się zabarwiła. Na różowo. - Tak... też się cieszę. Bardzo. - W gruncie rzeczy po ostatnim współlokatorze było to spełnienie marzeń. Nie... nawet bez porównań nie mógł trafić lepiej. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Pokój nr 18- Polska, Wielkopolska | |
| |
| | | | Pokój nr 18- Polska, Wielkopolska | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |